Czasem jakaś myśl drąży mi mózg, daje pretekst do omówienia kolejnego tematu. Innym razem zwykłe sytuację, zdjęcie, kadr, mała obserwacja stają się metaforą naszego życia, przemyśleń. Tak jest i tu, choć pomysł i spostrzeżenie mojego męża, to przecież traktuje ten blog jako coś naszego, wynik naszych rozmów i obserwacji. No właśnie, czujecie czasem jak podczas…