Kulkolandy to od zawsze raj dla dzieci. Wskakiwanie do basenów z kulkami, zanurzanie się pod nimi, chowanie, zabawa, rzucanie, to tylko nieliczne z aktywności, które umilały nasze i naszych dzieci dzieciństwo. Niestety od ponad roku, wiele takich miejsc ma ograniczoną działalność, przez utrudnienia spowodowane dezynfekcją i innymi ograniczeniami. Na szczęście, mamy w sprzedaży cały wachlarz domowych basenów z kulkami, dlatego opowiem Wam o tych, które przetestowaliśmy.
U nas baseny kulkowe sprawdziły się dużo lepiej, niż chodzenie do sali zabaw. Leon długo przyzwyczajał się do nowych, pstrokatych miejsc. Był rozbiegany, a wszystkiego było tak dużo, że sam nie wiedział czym chce się bawić.
Niebieski smok z piłeczkami – Jestem szefem K’s Kids
Smok z K’s kids, zagościł u nas jako pierwszy. Oprócz tego, że jest sensorycznym basenem na piłeczki, to sam w sobie jest bardzo fajną wielofunkcyjną zabawką. Smok ma mnóstwo szeleszczących, o różnych fakturach elementów. Posiada otwory, przez które można wsadzać i wyjmować piłki. Jest mięciutki, może być pojemnikiem na zabawki, lub milutką przytulanką. Smok był kumplem obu moich chłopców i nadal świetnie nadaje się do użytku. Same piłki były wykonane z bezpiecznego plastiku w delikatnych pastelowych kolorach. Dzieci ćwiczą chwyt, rzucanie piłkami, stymulują się sensorycznie, poprzez dotyk wielu piłek oraz poprzez dźwięk ich przemieszczania. Kulki masują dzieci i pomagają im poczuć swoje ciało.
Infantino Aktywna Mata I Basen Z Piłeczkami 3w1 – żółw
W momencie, gdy byłam już bliska terminu porodu Bruna, chciałam kupić matę edukacyjną, ale taką która zostałaby z nami na dłużej. Jednocześnie chciałam by Leon od początku uczył się, że niektóre zabawki ma wspólnie z bratem i rzeczywiście to zadziałało. Leon nie był zazdrosny, a zaciekawiony tym, że jego basen na piłki może być też miejscem, w którym bawi się Bruno. Jednym z minusów tego rozwiązania, było to że dość szybko wygięły się piankowe patyki, które były stelażem do basenu. Cały zestaw, rzeczywiście służył nam długo, został dopiero wymieniony na większą wersję, gdy chłopcy podrośli. Basen także miał otwory do przekładania piłek, otwierana głowa żółwia była schowkiem na piłki i inne skarby. Sama transformacja maty w kojec, lub basen też była bardzo prosta i nie zajmowała zbyt wiele czasu. Jeśli macie maluchy w niedużej różnicy wieku, to rozwiązanie bardzo dobrze się sprawdza.
Basen piankowy z piłeczkami
To nasza ulubiona wersja domowego kulkolandu. Po pierwsze piankowy basen świetnie amortyzuje skoki i tarzanie się w kulkach, działa bardzo dociskowo, jest elastyczny, dziecko czuje się w nim otulone i dociśnięte, zatem świetnie działa na czucie głębokie. Pokrowiec jest zdejmowany, wiec można go prać. Po drugie, bardzo podoba mi się to, że w większości sklepów z tego typu basenami możemy wybrać kolory kulek. Ja wybrałam kontrastowe białe, czarne oraz szare, przezroczyste i zielone. Znacznie lepiej działają te kolory na Leona, są mniej pstrokate, rozpraszające, a do tego wyglądają dużo ciekawiej. Zabawa w basenie z piłkami, dostarcza masę sensorycznych doznań, jak już wyżej pisałam przede wszystkim masaż, przez poruszanie się w piłkach, dziecko dostarcza sobie dotykowych, dociskowych, słuchowych wrażeń. Ponadto dla dzieci to świetna i bardzo atrakcyjna zabawa, będąca jednocześnie terapią. W bardzo wielu gabinetach do integracji sensorycznej, są baseny z kulkami. Tak jak zawsze powtarzam terapia, żeby była skuteczna musi być dla dziecka przede wszystkim zabawą.
W czerwcu minie 3 lata odkąd basen gości u nas w domu, niestety boczna gąbka, która jest ściana basenu, już się rozerwała, bo basen jest już po prostu dla Leona za mały. Na rynku są też coraz większe baseny piankowe, macie może z nimi jakieś doświadczenia? Jestem ciekawa jakie wy macie rozwiązania na baseny kulkowe :). Słyszałam już o pompowanych basenach i o zwykłych pudełkach. Chętnie posłucham Waszych doświadczeń 🙂
Dmuchany plac zabaw Intex
Takie moje rozwiązanie, które stosowałam, gdy mieszkaliśmy w bloku i nie zawsze miałam jak wyjść sama z dwójką dzieci, tak że starałam się im zrobić domowy plac zabaw. Kupiłam jednego z mniejszych dmuchańców, który zajmował nam pół pokoju, ale zabawy było co nie miara. Był trampoliną do skakania, dmuchanym legowiskiem, sensoryczną poduchą, miejscem do dociskania i bezkarnego obijania się o miękkie dmuchane obiekty. Niestety, gdy przenieśliśmy się do domu, dmuchaniec złapał dziurę gdzieś na podwórku i poszedł na emeryturę, ale chciałam Wam go pokazać i opisać z faktu, że nadal mamy ograniczone wyjścia w różne miejsca, a potrzeby sensoryczne i motoryczne naszych dzieci nie biorą urlopu.
Mega duży basen 120cmx120cm od Senso-rynka
Czy dla starszych dzieci jest sens kupować basen z piłkami?
Oczywiście! To świetny masaż czucia głębokiego podczas wspaniałej zabawy. Idealny pomysł na terapię przez zabawę.
Oczywiście są pewne trudności…
Po pierwsze wielkość i przestrzeń by go umieścić. Basen dla dla dzieci przedszkolnych i wczesnoszkolnych zwykle zaczyna się od 120cmx 120cm
Jest to dość dużo patrząc z perspektywy osób mieszkających w mieszkaniu w bloku.
Inna sprawa, to piłki, których jest naprawdę dużo. Moja rada jest taka by nie kupować od razu 1000sztuk, lecz np 650, wtedy tylko pojedyncze wypadają za basen. Jest znacznie mniej sprzątania
Kolejna sprawa: warto podłożyć pod dno jeszcze jakiś materac. Wiadomo dzieci będą skakać a dno jest dość cienkie.
Mimo tych wielu trudności polecamy Wam tę formę basenu. Dzieci mają frajdę na terapia robi się sama, a w szczególności masaż czucia głębokiego.
Na koniec
Tak jak zawsze podkreślam, że wszystkie opisywane tutaj masaże, sposoby, działania i pomoce terapeutyczne, nie są niczym UNIWERSALNYM. To są działania i rzeczy, które sprawdzają się u nas i działają na Leona, ale nie będą odpowiednie dla wszystkich, za to mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie lub przynajmniej zainspirujecie się czymś, co pomoże Wam w codziennych wyzwaniach. Jeśli chcielibyście się podzielić czymś co się u Was sprawdza lub chcielibyście przeczytać o jakiś konkretnych pomocach terapeutycznych, piszcie komentarze, wiadomości. Bardzo dużo się od Was uczę i inspiruję 🙂
1 komentarz do “Kulkowe szaleństwo, czyli o basenach z piłkami i ich sensorycznych działaniach”