O naszych codziennych masażach, dociskach i innych sposobach na czucie głębokie pisałam Wam już tutaj, w jak do tej pory najpopularniejszym wpisie na blogu, który na tę chwilę ma ponad 6 tysięcy wyświetleń, za co serdecznie Wam dziękuję i mam nadzieje, że ten kolejny wpis pomoże Wam w waszej domowej terapii. Tym razem opowiem Wam o tunelach, workach i pufach sensorycznych. Będziemy się masować, dociskać, turlać i kołysać.
Uzupełnienie wpisu, stanowi filmik:
Tunele sensoryczne
Tunel miękki od Senso-rynka
Tunel sensoryczny to pufa, do której możemy wejść do środka z otworami po obu stronach. Tunel służy to stymulowania czucia głębokiego, poprzez przeciskanie się przez niego. Masuje i dociska całe ciało. Ponad to pobudza sensorycznie, dotykowo, poprzez fakturę materiału oraz wypełnienie granulatem, który stymuluje także słuchowo. Dzieci z nadwrażliwością słuchową mogą być początkowo zmieszane dlatego warto zacząć wtedy od potraktowania tunelu jako pufy. Dla niektórych dzieci problemem może być też wejście do ciemnego worka, dlatego ja zaczynam od włożenia swojej ręki do środka i przewlekam ją przez cały tunel, tak żeby wskazać dziecku kierunek i drugi koniec.
Tunel to ręczna robota, stworzony przez Senso-rynka, jest dostępny w paru rozmiarach, my mamy 120x70cm. Kiedy dobieracie rozmiar tunelu dla dziecka, dobrze by było jakby był trochę dłuższy niż nasz mały człowiek. Powinien być w miarę ciasny by dociskał, ale musi mieć trochę luzu, by dziecko mogło się do stymulować.
W ofercie jest mnóstwo materiałów, od jednolitych odcieni, po różnorodne wzory i motywy. Pokrowiec jest zdejmowany i na rzepy, możemy go spokojnie prać. Granulat jest w osobnym worku. Jeśli chodzi o samo użytkowanie, to w zasadzie nie trzeba wiele, prócz pomocy dziecku w nałożeniu lub wejściu do tunelu, jednak możemy, także sami jeszcze podociskać i pougniatać dziecko w tunelu, w zależności od jego potrzeb.
Tunel sensoryczny Vest-Pol
Inną wersją tunelu jaki posiadamy jest z firmy Vest-Pol, jest bardziej uniwersalny, znajdziecie go w większości sali do integracji sensorycznej. Można go kupić na allegro, my mamy akurat tańszą wersję, bez wymiennego pokrowca, choć według producenta, można go prać w wannie lub przecierać wilgotną szmatką.
W porównaniu do tunelu od Senso-rynka, jest znacznie luźniejszy i mniej dociskowy. Na pewno jest mniej dostosowany do indywidualnych potrzeb. Za to tak, jak pisałam na początku, jest bardziej uniwersalny i na pewno lepiej sprawdza się w prowadzeniu zajęć z różnymi dziećmi.
Tunel sensoryczny beczka od Senso-rynka
Beczka jest bardziej aktywną formą tunelu, można się w niej turlać, kołysać na boki, chować i dociskać, lub przez nią przechodzić. Tutaj również można dobrać rozmiar oraz materiał. U nas beczka ma wymiar 80x50cm. Jest w nim więcej miejsca na różne manewry. Idealnie sprawdza się w formie relaksacyjnej, zabawowej, terapeutycznej. Jest świetnym materiałem na fragment toru przeszkód. Będzie pomocny, także dla młodszych dzieci, które dopiero raczkują i uczą się przewracania z brzucha na plecy.
Pufy, worki sako
Tunele sensoryczne posiadają, również funkcje pufy, więc jeśli nie macie za wiele miejsca, to tunel będzie idealnym dwa w jednym. Oprócz tuneli posiadamy dwie pufy w formie worków sako.
Pufy są wypełnione granulatem, więc podczas leżenia, zatapiamy się w nich i miło nas otulają. Spełniają funkcję relaksacyjną, dociskową, można trochę w nich tego małego człowieka powygniatać. Materiał i wypełnienie dają sporo wrażeń sensorycznych. Kształt pufy dopasowuje się do ułożenie ciała, przez co dobrze wpływa na kręgosłup.
WOREK SENSORYCZNY INTIMATE BAG/KIDS od Intibag
Worek sensoryczny to u nas ostatnio must have! Szczerze mówiąc nie sądziłam, że Leon da sobie go założyć, a tym bardziej, że nie będzie chciał z niego wychodzić. Zwykle raczej, z dużą dozą ostrożności podchodził do wszelkiego rodzaju tuneli czy klaustrofobicznych przestrzeni. Tutaj w ogóle nie było problemu.
Worek cechuje doskonała jakość materiału, bardzo rozciągliwy, miły w dotyku, nie ogranicza ruchów, dziecko nie ma problemu, by samemu dostosować sobie wysokość, na którą naciąga worek. Materiał jest oddychający, w stonowanym, uspokajającym kolorze. Idealnie działa na czucie głębokie, dociska, otula, wycisza, uspokaja, ogranicza ilość bodźców z otoczenia.
W zasadzie worek jest bezobsługowy, zakładamy go dziecku, a potem dzieje się magia w postaci stymulacji czucia głębokiego, ale oczywiście możemy ten cały proces jeszcze usprawnić. Możemy poodciskać rękami, kującymi masażerami. Przez worek dziecko będzie czuło przyjemne mrowienie. Możemy też wrzucić dziecko na huśtawkę, wtedy prócz docisku, będzie odczuwało delikatne kołysanie, co będzie idealna symulacją poczucia bezpieczeństwa w tak jak, łonie matki.
Podsumowując…
Mam dla Was jeszcze parę ciekawych, pomocy terapeutycznych, ale zostawię je na kolejny wpis, bo co za dużo to nie zdrowo. Tak jak zawsze podkreślam, że wszystkie opisywane tutaj masaże, sposoby, działania i pomoce terapeutyczne, nie są niczym UNIWERSALNYM. To są działania i rzeczy, które sprawdzają się u nas i działają na Leona, ale nie będą odpowiednie dla wszystkich, za to mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie lub przynajmniej zainspirujecie się czymś, co pomoże Wam w codziennych wyzwaniach. Jeśli chcielibyście się podzielić czymś co się u Was sprawdza lub chcielibyście przeczytać o jakiś konkretnych pomocach terapeutycznych, piszcie komentarze, wiadomości. Bardzo dużo się od Was uczę i inspiruję 🙂
1 komentarz do “Tunele, dociski, worki i tak dalej, czyli kolejne podejście do okiełznania czucia głębokiego”